Archiwum styczeń 2003


niewiem...
08 stycznia 2003, 14:39

jestem w kafejce z przyjaciókami...wczoraj gadalam z Komandosem...Jezu...tyle rzeczy się stalo przez ostatni tydzień...nawet nie wiem od czego zaczac...

Tesknie do kuby...

smutek...
04 stycznia 2003, 12:35

nic ciekawego ostatnio sie nie dzieje...oprucz tego że coraz bardziej tęsknie...czemu to się wszystko tak ułożyło...rozmawiałam wczoraj z Sylwią przez telefon i dowiedziałam się ze Emila powiedziała ze nie chce mnie znać...doslwenie tak jak mateusz...dosłownie...obydwoje do niedawna przysięgali mi przyjaźn do końca życia...jak widac...to koniec życia...

telefon
03 stycznia 2003, 11:08

wczorajszy dzień spędziłam w domu...jestem chora...oglądałam filmy...myślałam...tak nadal dużo myśle...bardzo dużo...Kuba K.dzwonił do mnie...naprawde się cieszyłam...niewiem czemu...rozmawia ze mną tak jakby coś do mnie czul...ale to nie możliwe...ja i on?nie...boje się...tylko nawet niewiem czego...i dlaczego...

przyjechał na sylwka...
01 stycznia 2003, 11:55

niewiem poco go poznałam...to takie bezsensu...przyjeżdża w noc Sylwestrowa i myśli że mu wybacze...go chyba naprawde pojebało...tak się wyrażam o nim...ale to on przyjechał z tak daleka...to on mnie przytulił...to on mnie pocałował...czemu go nie odepchnełam...czemu...ale najdziwniejsze było to,że jak tak sobie leżeliśmy...to wyobrażałam sobie Kube N.myślałam o nim...cały czas...
ja już nie wiem co ja do cholery czuje...co ja kuźwa mam czuć...wczoraj myślałam że umre,jak Kuba pisał mi że nie ma sensu,że to tylko moja wyobraźnia...ale jeśli tak to co...właśnie co...napisał na swoim blogu że się boi,a co ja mam powiedziec...ja też się boje...
Kuba K.wyjechał o 5,a przynajmniej tak mi powiedział...moze poszedł do cioci...

Najlepsze życzenia w Nowym Roku...Spenienia najskrytszych marzeń...

smutno mi
01 stycznia 2003, 00:05

dużo się zmieniło...a może nie...chyba uzmysłowiłam sobie ze kocham człowieka którego nigdy nie spotkam,ktury jest dla mnie wszystkim i niczym...
dzisiaj barkowało mi też Mateusza...brakowało mi go...bardzo...jego głupawych min...jego spojżeń...żartow...rozmow...straciłam go...straciłam przyjaciela...za nic...
już nowy rok...znowu...spędzam go przed telewizorem,sama...