noc w palacu....


13 września 2005, 21:22

umiem żyć bez milości ...umiem żyć bez tego uczucia... potrafie...a przynajmniej chce żeby mi sie tak wydawalo bo tak jest lepiej...tylko nie rozumiem dlaczego mnie skusil do takiego uniesienia...calym swoim cialem mówil jak bardzo che...byl jak ogien...i namawial mnie zebym dobrowolnie się popażyla...nio i się popażylam...staliśmy się jednością...lecz tylko w tę jedną noc...
calowal...poprostu kochal calą mnie...a jego usta...szeptaly...
jak bardzo pragnie...i dalej pieścil...

14 września 2005, 00:23
Życie jak kropla koniaku: i ciepło i aromat i wspomnień czar... :)
karotka
13 września 2005, 23:05
a jak jest teraz?

Dodaj komentarz