a może...


13 listopada 2002, 18:36

Może jednak miała racje pewna osoba...musze to prowadzić...bo inaczej ona nie wytrzyma jak musze jej to opowiadac...; ))))a poza tym jednak "ktoś" odwiedza mojego blodzia; )dzięki i causki...

dzisiaj byłam z Lewym od 15:12 do 17:20,dużo rozmawialiśmy o przyjaźni o tym co nas łączy i o tym że kilka osob powiedziało że ja i Lewy to ladna para; )troszke się smiałam z tego...
troche też gadaliśmy o Tomku...,a potem jak Lowy odprowadzal mnie...spotkaliśmy Tomka...gapil się na mnie jak by chciał mnie zjeśc...: )bardzo mocno mi się podoba...powiedziałabym nawet że nawet bardziej niż Lewy...

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz