żal...


17 lipca 2004, 21:26

a więc bylam i przyjechaam...nie powiem że jestem zadowolona z tego wyjazdu...za dużo mnie kosztoway nerwów...ale nie jestem za na nich...bo ja też troche zawiniam...ale szkoda gadać...mimo wszystko nie bylo tragicznie...

18 lipca 2004, 09:30
dziekuje:) Twoj blog tez jest sympatyczny:) Własnie zagłebiam sie w jego tresć:)

Dodaj komentarz