Archiwum styczeń 2008


pożegnanie...
08 stycznia 2008, 10:55

nie wroci już nigdy...to co bylo...to co nas lączylo...
nie spotkamy sie już...bo zbyt wiele osób zostalo by zranione...
to nie nasza wina..poprostu "tak musi byc.."
juz nigdy nie dotkniemy wswych dloni...nie spojrzymy sobie prosto w oczy...
nie wypijemy taniego wina...
i chodz bardzo chcemy aby bylo inaczej...to nie wróci juz nigdy...

prawdziwa ja?
07 stycznia 2008, 11:50

spotkalam mojego najlepszego przyjaciela...okazalo sie ze to co kiedyś nazywaliśmy"przyjaźnią"bylo czymś wiecej...uczuciem skrytym tylko w nas...nie mowiliśmy o tym...bo przeciez..."on jest tylko przyjacielem"...teraz wiem ze on tez tak o mnie myślal..
dowiedzialam sie ze to o czym marzylam przez te lata...moglo sie spelnic...wiem ze nie ma co gdybac...ale...teraz gdy sie spotkalismy...to tak jakby nic sie nie zmienilo...wszystko wrócilo...tyle ze dowiedzialam sie co do mnie czul...przez ten czas ktory sie nie widzielismy szukal kobiety która chociaż w jakiejs czesci jest podobmna do mnie...
a teraz ma zone..dziecko...ma swoje wlasne zycie...
ja tez mam Tomka..wlasne mieszkanie...prace...
jestesmy juz zupelnie innymi ludzmi...wiec czemu tak bardzo chcielismy zeby tamto wrócilo?kto zna na to odpowiedź?