Archiwum grudzień 2002


...
26 grudnia 2002, 15:18

 

ojciec mnie pobił...Lewy zerwał z  Emilą...śnił mi się Kuba N...kuba K...
niechce mi się nic...

mój błąd...
19 grudnia 2002, 11:48

i znowu przyjaźnie się z Emilą...lecz straciłam przyjaciela...przez moją głupote...znowu...jestem taka głupia...Emila mnie naszczęście wspiera...bez niej i bez jej przyjaźni nie wytrzymałabym...uświadomiłam sobie ze ona jest moją jedyną bratnią duszą,ktora mnie rozumie...wczoraj obiecałyśmy sobie przyjaźn i wiernośc do końca naszego życia...
ogolnie dużo się zmieniło...chodziłam z Kałkasem,ale Damian(z ktorym kiedyś chodziłam)wygadał mu że chodze na dwa fronty,tylko rzecz w tym że niewiem z kąd on mugł o tym wiedzieć...w ostatni piątek była znowu impreza...byłam ja Emila,krystian i lewy...najebałam się w trzy dupy...i niestety znowu robiłam rzeczy o których nie mam ochoty sobie przypominac...
nie uprawiałam sexu ni nic w tym stylu,chociaż może i coć w tym stylu...robiłam striptis...nie do końca,ale i tak siara jak nic...podobno w klasie lewego wszyscy gadają że się ruchałam z krychą...oczywiście sam krystian to powiedział...więc jak go spotka ZAJEBIE GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
co do przyjaźni mojej i lewego jak już wspomniałam rozsypała sie...powiedział mi coś w tajemnicy...a ja to wygadałam Emili...sądziłam wtedy że to dobry pomysł...ale jednak pomyliłam się...lewy na mnie zaczał wżeszczec,a ja tylko zapytałm i powiedziałam:-to koniec przyjaźni?...-tak-acha.i odeszłam,powbiegł za mną i zaczał znowu krzyczeć,ale Emila naszczęście wyszła z domu w pore i kazała mu się uspokoić...

Mikołajki
06 grudnia 2002, 08:03

troche pozmieniało się spraw...wręcz powiedziałabym że dużo spraw...
Damian...zerwałam z nim...dzień przed zerwaniem kuba zapytał się mnie o chodzenie...w sobote przyjeżdza...w tym czasie jednak flirtowałam z Kałkazem i Arkiem...wczoraj była u mnie impreza...
bo starsi wyjechali...a dwa dni wcześniej...też było fajnie...niestety mój brat Adaś wygadał wszystko mamie...np to ze robiłam striptis...oczywiście tylko żartowałyśmy sobie z Agatą...a on to musaial wygadać,albo to
że były tam same "niewychowane bachory",moja stara...powiedziała ze niechce żebym została kurwą i że mam się z nimi nie spotykac...myślałam  że zajebie mu...
2 dni temu siedziałam sobie na budowie z Emilą i Lewym...nagle pały,smerfy,chuje,itd przyjechali i spisali nas...wczoraj to samo tylka za to że siedzieliśmy u mnie i że za głośno się zachowywaliśmy...gówno prawda...
no i znowu nas spisali...jestem już 4 razy spisana...i wkurwiona w trzy dupy!!!
Dzisiaj Mikołajki...dostałam jakieś słodycze od starych i 20 zł od babci...dzisiaj ide na bude...mimo że nie mam czasu bedę piła tam i podrywała pewnego chłopca:)życze wszystkim fajnych prezentów!!!

a wszystko przez niego...
02 grudnia 2002, 07:58

no więc...zrobiło się coś bardzo dziwnego...
Emila chodzi z Lewym...a ja?od wczoraj z jego bratem...dobre co nie?
Lewy jest fantastyczny...naprawde w życiu bym nie pomyślała że chłopak może się tak zakochac...jego gesty...cały czas ma głowe w chmurach...a gdy coś powie to coś jest zwiazane z Emilą...
Damian...właściwie to Lewy nas swatał...przez telefon...
w piątek bylo ZAJEBIŚCIE!!!!!!!!!!!!!!byłam nachlana w trzy dupy...graliśmy w butelke...itd.poznałam          fajnych ludzi...naprawde spoko...

z Jackiem troche ostatnio gadam...ale niewiem jak mu powiedziec,że mam chopaka...zastanowie się...albo będe leciec na dwa fronty...