24 października 2002, 18:54
moja kochana budowa czyli tarzan...zostaje rozebrana...za kilka dni już tam nie będzie huśtawki...dawno tam nie bylam...
i Lewy się pytał podobno czemu8 mnie nie ma czemu nie przychodze...idąc na budowe spotkałam z Emilą
Dąbka...a potem Lewego...troche nie chciałam z nim gadać...ale potem skoczył na mnie i zaczą pytać się
co jak gdzie kiedy i dlaczegi...zaczeliśmy tak gadać...potem poszłam do domku...
wczoraj gadałam z Kubusiem...przyjaciele w końcu to też duzo...wiem przynajmniej jak wygląda...
(jest BOSKI i ten uśmiech...o BORZE!!!)muj tata ma jutro odebrać zdjęcia z mojego ślubu...fikcyjnego
oczywiście z Emilą...ale będzie ubaw...
niedawno wróciłam z budowy...już gadam z kubą...troche sobie pogadałam z Lewym... i to wszystko z dzisiaj...