06 listopada 2002, 18:46
był pogrzeb...trumna była otwarta...on tam leżał...miał uśmiech na twarzy...jego już niema...niema...
Kuba...przyjeżdża na wekend...moj były...ale jednak...może mi się z nim jakoś ułoży...chciałabym znów z nim być...
tak jak wtedy...: )myśląc o nim na mojej twarzy pojawia się...uśmiech...znowu będą...całuski...przytulanki...rozmowy...hmmmmmm...; )
az mi milo pomyśleć...ale oby się udało...musze go ładnie przeprosic...dać ładnego całusa...
Z Lewym dziś byłam z pół godzinki...pogadaliśmy sobie...potem poszłam na korki z fizy...jutro mam sprawdzian z histy...fujjjjjjjj