Archiwum 08 listopada 2002


cha cha cha...
08 listopada 2002, 19:42

Kuba przyjeżdża za kilka godzin...dzisiaj ide też do Lewego...Daniel z nami pije...wczoraj przyszli do mnie...oczywisci około godziny gadaliśmy: )sąsiedzi,myślałam ze mnie zabiją...co drukie zdanie ktoś z naś krzyczal,śmiał sie...jaka była normalnie polewa...chciałam zrzucić Daniela do piwnicy,a Lewy oczywiście skojażenie:aga ty i on?zdradzasz mnie...: ((
no więc miałam zdeka polewy...gdy Lewy się na mnie patrzył,czyli prawue cały czas...nie mogłam wyrobić...dosłownie...albo miał ubrudzoną bluze bo opatł się o ściane...Daniel skojażenie:Aga rołaś mu loda; ))))i śmiech...myślałam że padne...Lewy cały czas przeklinal...i zaczęło mnie to wkurzać...powiedziałam mu że ma nie kląć przy mnie...a on:ja pierdole,
jak kurwa mam nie przeklinać,jak kurwa mi się chce kurwa palić...zapalił...i też przeklinał...; )ale umówiliśmy się ze przy mnie będzie się starał nie przeklinac...będzie dzisiaj zabawa; ))))z Kubą N.ostatnio nie rozmawiam...on chyba ma już nowa przyjaciółke,i najwidoczniej lepszą; (
Ja pier...kur...ja no nie no nie wyrabiam kur...no ja pier...zajebiscie...zajebiście...Lewy i ja...i Agata...rtójkącik...kur...normalnie trójkącik...Lewy mnie całuja ja Agate a Agata Lewego...potem Lewy Agate,Agata,mnie a ja Lewego i tak caly czas...fajka na trojke...czyli na mnie lewego i Agate...Agata i ja jesteśmy przyjaciólkami,my i Lewy...właściwie nie wiemy
ale chyba coś DUŻEGO...ona go kocha,ja go kocham...tylko on nas...niewiem...no i w ogole...troche sobie pogadaliśmy...3 browce poszły troche winka...