08 kwietnia 2003, 11:10
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza!"
patrze na życie przez różowe okulary...nie zastanawiam się jak będe kiedyś żyć...czy będę żyć...
nie widze wiktora już 3 dzień...czuje się taka sama...nie wytrzymuje godziny bez niego...a co dopiero 3 dni...gdy za pierwszym razem z nim chodzilam bylo inaczej...dnia nie mógl wytrzymac beze mnie...teraz zaś wali go czy przyjde czy nie...jesli jestem już z nim to nie caluje mnie jedynie przytuli raz na jakiś czas...dopiero gdy jego koledzy wyjdą z pokoju,lub moje koleżanki zaczyna mnie calować,przytulać...nie chce się oderwać ode mnie...to mnie wlaśnie boli...on chyba się wstydzi okazywać uczucia przy ludziach...ale nie wiem czemu..kiedyś wlanie cieszyl się w każdym miejscu że jestem...on się zmienil...inaczej się zachowuje...inaczej mnie traktuje niż za pierwszym razem...