30 maja 2005, 19:56
NaWET JUŻ SOBIE TEGO NIE POTRAFIE WYOBRAZIĆ...
NIE WIEM JAK TO POTRAFIŁAM ZNOSIĆ...
BYŁAM SILNIEJSZA...A MOŻE GŁUPSZA...
TO OCZEKIWANIE...HMMM...
JAK TO MOI ZNAJOMI STWIERDZILI...."NIE TEN TO NASTĘPNY"
NO I CHYBA MIELI RACJE...
ALE...CÓŻ...NARAZIE MUSZE SOBIE WMAWIAĆ ŻE TEN DEBIL MNIE NIE OCHODZI...
TAK CHCIAŁABYM ŻEBY BYŁ PRZY MNIE...
NO I ZNOWU ZACZYNAM MARZYĆ...
****
Z KĄD SIĘ BIERZE
TYLE MYŚLI W GLOWIE
Z KĄD JA WIEM
ŻE MOC JEST W SŁOWIE?