22 lipca 2005, 12:54
beszczelny!!!!! zadzwonil...stwierdzi że chciaby sie spotkać...
znowu się nabralam...a on nawet nie przyszedl...nagle wszystkie te cholerne wspomnienia wrócily!!
A najgorsze to -że nie moge spać...bo za każdym razem jak zamkne chociaż oczy...czuje jego oddech na szyi...slysze jego szepty....i musze otworzyć oczy...bo inaczej czuje jak bym umierala...poza tym nawet nie chce mi się spać... bo nawet gdybym zasnęla to prawdopodobnie ON by mi się śnil...a wtedy nie chcialabym się obudzić...
Nieważne...wogole to zycie jest takie bez sensu...
na tapecie mam jego zdjęcie...patrze na nie godzinami...staram się zrozumieć....dlaczego...dlaczego akurat ja...dlaczego akurat mnie musial tak skrzywdzić...dlaczego...