19 września 2005, 17:32
koncentruje sie na tym by zapomnieć...na tym że bylo źle...ze nie moge tesknic..nie moge plakać...wmawiam sobie że nie...bo z "nas" nic nie bedzie...nie ma go w moim zyciu...i nie bedzie..nie ma "nas"...odszedl na zawsze...nie powie mi juz nigdy jak bardzo mnie pragną...nie powie tego...i nic już nie powie...i nie dotknie...
bo zabraklo "nas"...