22 czerwca 2006, 12:21
jak mozna miec podejscie takie a nie inne do osoby której sie nawet nie zna....?
naszczęscie w tym wypadku moi starzy są troszke lepsi....Tomasz chcial u mnie spac....a wlaściwie to ja mu zaproponowalam.....no i juz sobie lezeliśmy slodiutko w lóżeczku....a tu nagle stara wpada(moja)ze zaraz tomek ma ostatni autobus....;/ja albo jestem na to zbyt glupia albo poprostu moja stara jest posrana.....najpierw mowią ze moze spac u mnie...a potem ze nie jestesmy mażeństwem zeby sypiac ze sobą....czy to normalne??