04 sierpnia 2006, 08:13
dostałam go jak gdyby był wcześniejszym prezentem pod choinke...
wkroczył w moje życie jak zapałka spalająca las...
on spalił tak samo moje stare życie i dał mi na nowo odczuć co to znaczy "żyć"...
bez zastanowienia dał mi swoje serce i nie prosił nic wzamian...
nadal nie chce nic wzamian...
...lecz ja mu dalam całą siebie...
(to już ponad 3 miesiące:P)