30 września 2002, 20:24
Wcale nie bylo tak straszne w szkole...nie mielismy żadnych kartkówek ; )i ogólnie byly luzy...ze streszczenia dostalam 5- za pismo...na wosie bylo tak glupio że aż nie chce mi się pisać...
Z Kubą dziś nie gadalam nawet przez sms'y i chyba nie bede już dziś...toche pogadalam ze Slawkiem...
Z Emilą pogodzilyśmy się(w pewnym sensie...bo wkońcu nie bylyśmy poklucone...),po lekcjach poszlyśmy do komandosa,nie bylo go na dworze,Ema go tak bardzo kocha...a ja się w nim potajemnie podkochuje...hamska jestem ale to nie moja wina w końcu; (oglądalyśmy mecz w kaczym dole,gral tam moj stary znajomy...calkiem nieźle mu szlo...z Emą gadalyśmy też na temat Tomka...powiedzialam jej o tym co on mi nagadal a ona zdziwila się jak by zobaczyla UFO...; )
Myślaam troszke o moim związku z Kubą K.prawde muwiąc to byl związek do d..y...dobrze że się skończy fiaskiem...kochalam go 4 lata i po poznaniu Kube N. odkochalam się i znów zakochalam...sądze ze nie jestem zdolna do niekochania męzczyzny...