Najnowsze wpisy, strona 25


tak mialo być
28 kwietnia 2004, 16:41

Zrozumialam... wszystko co bylo, to mialo być...po prostu mialo być...

no więc...brakuje mi go... bardzo bardzo mocno...dlaczego? dobre pytanie...już go nie kocham...ale to uczucie... przeżyliśmy razem tyle wsaniaych chwil...a teraz...żyjemy calkiem w innych światach...w dwóch różnych życiach...które się nie zlącza...

 

wczoraj...
24 kwietnia 2004, 08:45

mialam iść na korepetycje, ale babka nie mogla więc poszlam do Klaudyny...i Anki...wypiyśmy sobie troszkę...a potem mój brat przyszed i jeszcze z nim pilam...ale najgorsze byo to,że nie mialam po tym bomby...;(

 

tak jakoś...
23 kwietnia 2004, 15:24

 

Jestem...wczoraj bylam w LO1 fajna szkola...ale za wysoki poziom...

 myslalam o nim ...dlaczego?nie wiem...tak jakoś mi się przypomnialo...

nie mogę...
22 kwietnia 2004, 15:21

...się nacieszyc!!!oczywiście tym ze znów mam neta:)))ale muszę iść się uczyć...

niedlugo egzaminy...boję się...poza tym nie wiem do jakiej szkoly mam iść...

z jednej strony Ekonomik...ale tam chodzą...pewne osoby...ale...co tam...

znów mnie niema,nie żyję
22 kwietnia 2004, 07:05

Znów mnie nie ma, nie żyje...znów cierpie, znów cierpię aale przecież sama tego chciałam... chcialam  zakochać się... chciałam by on mnie kochał...no i kochal...ale już nie kocha... już nie za późno zorientował;am się że on , że ja...ze byliśmy zakochani... no  skrzywdiłam go... i siebie, ale on też mnie skrzywdził... jak zerwaliśmy ze sobą to dawał mi znów nadzieje...
całował ,mówił że mnie kocha pragnie...a ja dawałam się całować ,zachowywałam się jak szalona gdy byliśmy sami......nie potrzafiłam mu odmówić...nie potrafiłam sobie odmówić...może chciałam się z nim kochać...może wtedy bym dała sobie z nim spokuj na stałe...ale nie kochałam się z nim...wszyscy by mnie uważali za kurwe...
i tak mnie uważają za kurwe...za ćpunke...za pijaczke...za idjotkę...bo może jestem...ale chyba każdy człowiek chce być kochany i potrzebny,ja chcę być kochana i potrzebna... chcę mieć prawdziwych przyjaciół, a nie takich na niby, nie takich na miesiąc czy na rok ale na cale życie...tak samo miłości chce nie na miesiac czy rok, lecz na zawsze nawet po śmierci zebyśmy byli
razem...wiele spraw w moim życiu nie poszło tak jak miało pójść...zawsze byłam czarną owcą w rodzinie...nadal jestem...jeszcze brata w to wciągam...nauczyłam go palić i pić,zapoznałam go z moimi znajomymi"starymi ćpunami"żaluje...
on był taki delikatny zawsze przyjemny,uprzejmy,taki bezbronny,duży ANIOŁEK...a ja...od malego byłam głupia, od zawsze nienawidziłam się uczyć...znajomi nauczyli mnie przeklinać,potem palić,pić,ćpać...toważystwo się rozszezyło...coraz więcej wrogów,coraz mniej przyjaciółó...wlaściwie nigdy nie miałam prawdziwego przyjaciela...może Gosia,może Agata z sosnowca,ale one też
nie wiedzą co myśle nie znają mnie na prawde,też są oszukiwane przeze mnie...nawet siebie oszukuje... wszystkich...nawet siebie....