Najnowsze wpisy, strona 34


niewiem jaki moze być nagłówek...
03 listopada 2002, 16:46

 Zrobilam sobie przed chwilą wróżbe...
-czy mam szanse na bycie z Kubą?
-nie możesz miec wszystkiego czego pragniesz
to chyba miało oznaczac-NIE
szczęsliwa i roześmiana czuje się już chyba tylko przy Lewym...w głębi duszy chciałabym być z Lewym
i chciałabym żeby Kuba był szczęśliwy...Lewy jest zupełnie inny niż Kuba...zachowanie,sposób mowienia...
ale obydwóch darze wielkim uczuciem...
Kube jak milość życia...czuje ze to moja druga częsc...druga połówka...
Lewego jak przyjaciela na dobre i na złe...

to byl krótki wstęp...
Dzisiaj było całkiem ciekawie...
rano robilam jabłecznik z mamą...potem poszłam na budowe...z Lewym wpadliśmy na pomysł pujścia na grzyby...
nawiasem mówiąc grzybów...widziałam wczoraj pleśniaka(grzybisa...TOmka...huja niedomytego...pedała jebaego...itd.)
ściął sobie wlosy...pojebany koleś...nienawidze go jak najgorszego ścierwa...
w lesie myślałam że zamarzne,ale to się wytnie...;)później poszłam do domciu
nie pogadam sobie dziś cyba z Kubą w żaden sposob...

problemy...
02 listopada 2002, 16:50

dawno nic nie wpisywalam...musiałam sobie poupożadkowywac wiele spraw...
pierwszą z nich jest:Kuba
najgorsze jest to ze nic sie nie zmienilo na lepsze...jeszcze bardziej myśle o nim...marze...i cierpie...
on też cierpi...a to jeszcze bardziej boli,że tak bliska sercu osoba cierpi i to jeszcze przeze mnie...
chciałabym tam mieszkać...i teraz nie pisać takich rzeczy...ale być w jego ramionach...
to bardzo bzdetnie brzmi ale taka jest prawda...
drugą z nich jest;Lewy
u niego też się nic nie zmienilo,prawie...jego starzy myślą że ze sobą chodzimy...moi starzy również...
jego brat też,mój też...jego znajomi,moi znajomi...zajebiście...najlepsze jest to ze jesteśmy tylko przyjaciółmi...
np dzisiaj rano umowiliśmy sie na budowie przyszliśmy...chciał mnie pocałować...(w policzek)ale ja nie chcialam...w pewnym sensie...
potem pojechaliśmy z Danielem i lewego bratem do Tesco...kupiliśmy se loda(ja i Lewy)i jedliśmy z jednego pojemnika,a ci idjoci9daniel i Małpa)
cały czas się lali,ze mnie ,a czemu? niewiem...

bez Lewego...
29 października 2002, 20:39


rano poszłam do szkoły...i co? sprawdzian z matmy...nie zdazyłam całego zrobić...potem nie było religii,poszłam z Ewelą...patsze a tam Lewy z Małpą...myślałam że padne...potem poszliśmy na szberek...mialam potem histe...gdy gadałam z Toporkiem,dowiedziałam się że podwalam się do lewego...ja tego nie czułam...poprostu nie czułam...koleś mi się podoba...

dzień...
28 października 2002, 16:56

dzsiaj było...ciekawie...
nie chcialo mi się iść do budy...więc zadzwoniłam po Eme i poszłyśmy na szkołe nr 1 tam gdzie chodzi Łukasz do budy...potem Emila mnie wkurwiła i poszłam sama na bude...był tam potrzeski,Agata MAti,i jeszcze jacyś tam kolesie...chwile później przyszedl Lewy...i magda...poszliśmy na szaberek...wyborne jabłka z reki Lewego...wczasie spaceru po działkach Lewy dokuczal MAgdzie: )))))np pytanie:Ile bierzes za godzine?połykasz?wolisz określenie robienie loda?a może robienie laski? Myślałam że padne...potem ona do mnie pytanie czy ja robie lody...a Lewy mnie z deka obronił...
umowiłam się z nim na środe...jutro on idzie na dyske szkolną...a ja do babci niestety...

w nocy bya straszliwa wichura...czemu przy mnie nikt nie byl? nie o to chodzi ze się balam czy coś w tym stylu,ale by mi bylo przyjemniej z kims pogadac sobie,niż sama leżeć w lóżku i pakac za...pewnym chopcem...jeszcze puściam sobie kilka wolnych kawalków...dobilo mnie to...

Lewy...
27 października 2002, 18:19

rano poszłam bo umówiłam się zlewym na budzie...nie przyszedł,były tylko Aśki(2 razy)potem z adasiem poszłam na budowe,i przejść się koło kościoła...
widziałam Łukasz..: (myślałam że pobiegne do niego,zapytam się czemu on to zrobił...jej..to przez niego Emila się zmieniła..zaczęła pić...robić se jaja z chłopakami
zmieniła się,dlatego bo go kochała..a on ją zranił...tak jak mnie  pewna osoba...moja pierwsza najprawdziwsza miłość...
potem poszłam po Lewego...i mineliśmy się...on poszedł po mnie a ja po niego...moja stara polubiła go powiedziała :
ty się z nim spotykasz?on jest bardzo miłym chłopcem...szkoda że taki niski...ale bardzo przyjemny i taki uprzejmy...
miałam zdeczka zlewy...ale to sie wytnie: )potem Lewy mnie odprowadził pod same drzwi...u niego też wszyscy mówią że ja z nim chodze; )
jutro szkoła a ja jak zwykle nie przygotowana...może pogadam dzić jeszcze troche z Kubusiem...chciałabym...