Najnowsze wpisy, strona 36


nastepny dzień...
19 października 2002, 18:06

dzisiaj...nie wyrabiam jak zwykle...chodź przez ten tydzień jakoś mi szlo...dziaj nie moge...dowiedzialam się ze Lewy i ja ...jesteśmy...przyjaciólmi...udawalam że chce zeby był tylko przyjacielem ale w glębi chcialam umrzeć...Emila zauwarzyla ze to coś poważniejszego,to uczucie do niego...Sylwia Emili też gadala że zauważyla że od poznania bliżej Lewego...zmienilam się...niewiem czy na leprze czy na gorsze...właściwie już mi przechodzi,bo wiem co on czuje do mnie...ale mam jednak satysfakcje...po 1 Emila nie podoba mu się,a po 2 Sylwki jeszcze bardziej nie nawidzi i podobać tez sie nie podoba...(Sylwka ma szczęście;]]]])

jutro umówilam się z Emą i Lewym na 10:30 ...niewiem czy przyjde...nie mam dla Lewego nic...: (

negatywny blog...
18 października 2002, 19:52

no i znów mam dola...i to jeszcze jakigo...
czytalam bloga kuby...wpisalam kilka razy komentarze ale nie chcialy się zapisać...nie chcialy...
napisal kilka notek temu że to koniec...więc czemu jeszcze  czuje że coś nas łączy?
i jeszcze pisze że też nie dokońca stracil uczucie...;(ciesze się ale i jest mi przykro...nie mozemy
być ze sobą tylko przez to ze on mieszka we Wloclawku a ja tu kuźwa w tej zasranej Zielonej Górze...
dlaczego???pytam się każdego dlaczego jest tak a nie inaczej...dlaczeg?!ten kto wie blagam niech da mi odpowiedź,
albo chociaż podpowiedź...dlaczego?!!!?
slucham sobie teraz Metallicy mojej najukochańszej piosenki...mojej i chyba Kuby...
Nothing Else Matters...tak bardzo...boli...boli mnie od wewnątrz...
wlaśnie sobie przypomnialam o mojej nazwie..."Metka"jest taka niesamowita...Kuba mnie tak nazwał...
od Metatlu...ściąl wlosy...jak to uslyszalam poszlam też sciąć wlosy...o  ok 20 cm krutrsze mam...
zauważylam teraz ze ten blog jest taki...taki...smutny...ponury...jak śmierć...jak prawdziwe piekło...
sorki za to że czasem wypisuje takie bzdury i ze prawie zawsze mam doła ale ja nie wiem co się stało...
od kiedy rozstałam się z Kubą(w pewnym sensie)mam dola jak nic...
tak w ogole to rano pomagalam mamie...około 13 poszlam na spotkanie z Lewym...bylo...zajebiście...
2 piwka poprawiły mi humor Lewemu też...troche sobie z nim gadalam,troche pożartowaliśmy...
troche to malo powiedziane: )pożyczylam mu plecak bo musial iść do babci,a nie mial gdzie schować reszty piw...
więc pożyczylam mu...potem poszlam do Julity,,,i poszlam do domciu,do mamy mieli przyjechać synowie dentystki...ale naszczęście nie przyjechali

przerwa...
17 października 2002, 18:02

ostatnio troche gadalam z Kubą...chce dac sobie czas na przemyślenie...sama nie wiem...naprawde nie wiem...

to już chyba koniec...gdy gadam z Kubą czuje że go naprawde bardzo mocno kocham...a może kochalam?

z Lewym...no cuż,żeby nie zapeszyć nie mówie nic o jutrze...

z nim czuje sie wspaniale...zartowalam sobie dzisiaj że go kocham...tzn powiedzialam to żeby dal mi gruszke...: )

ogulnie rzecz biorąc caly czas wolny spędzam z lewym,lub na budowie...Ema znalazla sobie nowego chlopaka...calkiem fajny...

wczoraj nie bylam w budzie bylam na zawodach z Emką...a potem spotkalam Dąbka...chwile pogadalam i pojechalam do banku...ze starsza pojechalam do Auchana i Tesko...kupilam sobie czerwone spodnie,czerwoną kurtke i adidasy...

niedzielka
13 października 2002, 18:59

rano poszlam na spotkanie z Lewym...spotkalam wcześniej Mateusza,a potem dopiero lewego i malpe...Mati mnie natarl...huj jebany...nienawidze zimy...zabral mi komórke i napisal sms'a do Kuby o treści"kocham Cie.Agnieszka"on odpowiedzial:"Kochalem Cię.Kuba"myślalam tam że padne...jutro ide na winko: )

: )
12 października 2002, 20:13

caly dzień prawie spędzilam z Matim...dal mi jablko...i kilka takich spraw...

dabek nadal jest zalamny

teraz gadam z Kubą...kocham go